Na wylocie ze stacji ustawiliśmy się już o 6:30. Słońce paliło włosy na głowie, około 10:30 skończyło się picie. A że był to ogromny Autohof to do stacji była straszny kawał drogi...dopiero około 13 przyszło wybawienie. Z jedną jeszcze przesiadką na popołudnie dotarliśmy do Kolonie, gdzie spędziliśmy trzy dni. Polecam piękny camping w centrum nad Renem :)